To jedna z tych prac pt." jeszcze bez bigli". :)
Do zrobienia takich (czyli nie wymagających formowania w palcach) kolczyków zmusiły mnie nowe nożyki, których ostrości nie doceniłam i skaleczyłam sobie dość mocno kciuk<ałć>.
Pomimo tego, że robiłam je jedną ręką podobają mi się.
A Wy co o nich sądzicie? :)
Pues me parece que tus trabajos en arcilla son realmente buenos, te felicito y gracias por comentar en mi blog. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńWyglądają orzeźwiająco :) aż chce się pić. Przyglądałam się kiedyś tym kostkom lodu i zastanawia mnie, czy można je piec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Można bez obaw piec, te są "upieczone" i nic im się nie stało :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, super, Dzięki. A to są te ze świata koralików? Bo oni też pucharki, kieliszki itp miewają i to też można piec? Nie wiesz czasem?
UsuńW świecir koralików nigdy nie kupowałam:) Ten lód kupowałam w retro koralik.
UsuńBardzo mi się podobają :) Skojarzyły mi się z upałem ;)
OdpowiedzUsuńWygląda trochę jak mojito. Próbowałaś może kiedyś zrobić?
OdpowiedzUsuńNie, mojito nie, ale może spróbuję.:)
UsuńThese glasses of iced tea look very refreshing and makes me feel as if NOW I need to have some to drink too! :))
OdpowiedzUsuńelizabeth
Ślicznie wyglądają. :D
OdpowiedzUsuńMniam aż chce się pić;-) jakiego kleju uzywasz do przyklejenia bigli?Zawsze mi odpadaja:-(
OdpowiedzUsuńUżywam poxipolu i nic nie odpada :)
Usuńwoow, ale czad, chcę to:D
OdpowiedzUsuńGenialne! wowowowow! :D Genialne masz pomysły, się napatrzeć nie mogę :D
OdpowiedzUsuńWyglądają jak prawdziwe. :-)
OdpowiedzUsuń